Forum Forum dla fanów Jacka i jego kamratów! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zabawa.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Jacka i jego kamratów! Strona Główna -> Opowiadanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Śro 22:24, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Marty Razz Wszystko potrafisz tak ubrać w słowa że czuję się anjużułol (Jack Razz)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andaira
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Nightwood

PostWysłany: Czw 17:03, 19 Kwi 2007    Temat postu:

No dokładnie.
Nie weisz co napisać? Poproś o to Marty! Very Happy (jaka reklama! xP)

(dobrze, już, dobrze, pani kapitan, przepraszam za offtopa!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Pią 16:11, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Ojej, chyba się zarumienię..... Ale proszę napiszcie coś, na przykład "dzień później", albo coś. Bo nie chcę znowu pisać dalszy ciąg mojego kawałka. Licze na waszą wyobraźnię. A wiem, że jest wielka, tylko nie marnujcie jej i przelejcie swoje pomysły, nawet najdziksze wyobrażenia, w słowa, jako dalszy ciąg opowieści. I to już, migiem!
Pozdro,
Piratka Marty
Arr!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Wto 18:56, 24 Kwi 2007    Temat postu:

***

Tej nocy żaden członek załogi nie spał spokojnie. Morze było spokojne. Melancholia i wszechobecna cisza nie pozwalały spać. Statek nie wydawał żadnego dźwięku. Żadnych szelestów, szumu fal... Żadnego odgłosu tłuczonego szkła, ani śpiewów podpitych piratów.
"Coś jest nie tak"-kołatało się w głowie Gibbsa.

Niepokój zawładnął sercami strwożonej załogi.

Jack nie wytrzymał i wstał z łóżka.
-Co się dzieje -pomyślał próbując ogarnąć umysłem ciszę, która przytłaczała go coraz bardziej - To nie jest morze jakie znam...
Ubrał się i wyszedł na pokład. Księżyc świecił jasno oświetlając dokładnie każdą część pokładu. Jack zaczął chodzić w tą i z powrotem. Stukot(??) jego butów zdawał się być jedynym słyszalnym dźwiękiem tej nocy.
Jack Sparrow does not know what he wants.
Pełen satysfakcji głos rozległ się w jego głowie. Jack rozejrzał się upewniwszy się czy się nie przesłyszał.
Tak Kapitanie Sparrow. Miałam rację... Bronisz się przed uczuciem, które według Ciebie Piratom nie przystoi.
Głos zdawał się odbijać echem i narastać coraz bardziej.
Przyjdzie czas gdy będzie już za późno. A to co chcesz zrobić ugodzi w Nią tak boleśnie, że UMRZE!
Jackowi wydawało się, że głos chce wywiercić dziurę w jego głowie.
UMRZE!
-Nie! Nie pozwolę!
UMRZE!
-Nie! Słyszysz? Nie! - uklęknął na deskach pokładu trzymając się za głowę.
Nagle wszystko ustało. Sparrow klęczał rozdygotany i próbował zrozumieć co się stało.
-Tak jak zawsze...
Jack wstał i chwiejąc się spojrzał w górę. Na belce stanowiącej część konstrukcji utrzymującej żagiel siedziała Firegirl. Uśmiechała się z satysfakcją.
"No nie. Tylko nie to. Mogła usłyszeć..."
-Widzę, że wody Andurii dosięgły również Kapitana Sparrowa?
-Hę?-Jack spojrzał pytającym wzrokiem na Panią Kapitan.
-Oh! A więc Pan Sparrow nie zna wód, którymi płyniemy...- powiedziała z lekką ironią Fire.
Wykorzystała to, że on patrzy na nią z osłupieniem i wykonała salto w powietrzu. Nie zdążył nawet mrugnąć, podczas gdy ona stała już koło niego na pokładzie.
-Więc taki pirat jak Ty nie zna opowieści o wodach Andurii?
Jakck patrzył na nią wyczekująco.
-Dobrze więc, że masz mnie Kapitanie Sparrow. -Firegirl wyraźnie triumfowała - Zawsze dobrze mieć przy sobie kogoś kto może nam uzupełnić nasze braki w podstawowej wiedzy pirata.
Pani Kapitan podeszła do burty i oparłszy(?) się na niej spojrzała na Jacka.
-Według legendy wody te zamieszkiwane są przez syreny. Wybierają one jednego członka załogi, czasem nawet kapitana i przepowiadają mu przyszłość. Najczęściej robią to w sposób dosadny. - Fire zmierzyła wzrokiem Jacka i powiedziała z ironią -(myślnik czy dwukropek?)Jak widzę postarały się i tym razem.
-Co słyszałaś -odezwał się po raz pierwszy Sparrow.
-Wszystko co trzeba. Tylko nadal nie mogę Cię rozgryźć. Ale nie martw się Kapitanie... - podeszła bardzo blisko i zbliżyła swoje usta do jego ust.
Jack rozchylił delikatnie wargi, rękę zbliżył do jej włosów głaskając je pieszczotliwie.
Firegirl wzięła głęboki oddech i nie oddalając ust wyszeptała:
-Niedługo Cię rozgryzę.
Gdy to mówiła jej wargi lekko musnęły jego. Jego ręka wciąż głaskała jej długie włosy, jakby nic sie nie wydarzyło.
Fire odwróciła się i spokojnym krokiem udała się do kajuty.
"Tym razem się nie dałam"-pomyślała z satysfakcją.
Jack stał jak osłupiały. Po kilku minutach otrząsnął się lekko i z poczuciem bezradności powlókł się do swojej kajuty.Natłok myśli długo nie pozwalał mu zasnąć. Jedna myśl była wyraźniejsza od wszystkich.
"Jack. Ty świnio. Nie możesz pozwolić Jej umrzeć!"

"Jack. You can't let her to die"


No i jak kamratki?
Podoba się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andaira
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Nightwood

PostWysłany: Śro 11:56, 25 Kwi 2007    Temat postu:

No fajne, fajne!
Ale ja niestety nie mam teraz weny. Mój "musk" całkowicie odpoczywa od myślenia po egzaminie. Razz
Marty, Twoja kolej! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Śro 12:17, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Liczyłam na dłuższy komentarz ale też czekam na Marty Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Śro 16:54, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Ja z przyjemnością podejmę się wyzwania. *niski ukłon*
A tak jeszcze nawiązując do tego, co napisała pani kapitan.... Bardzo, bardzo mi się podoba, całkiem pomysłowe, niczego sobie, ale..... to słynne "ale"... Ale czy nie widzicie, że każdy w następnej notce pisze tylko o sobie? A nie podejmuje wątków innych? Dlatego ja napiszę o pani kapitan właśnie, a nie o sobie! O!


Jack Sparrow does not know what he wants....
Pirat patrzył jak Firegirl stoi przy sterze. Wokół panował rozgardiasz, mężczyźni i kobiety walali się po pokładzie walcząc z innymi, wszędzie przewracały się jakieś rzeczy. Kilku jego kamratów leżało obok martwych. Ale on patrzył tylko na nią. Na Firegirl.
Pani kapitan walczyła z wyższym od siebie mężczyzną. Miał zdecydowaną przewagę, nie tylko dzięki swojemu wzrostowi, ale także datego, że wyrwał dziewczynie szablę z dłoni. Spychał ją w stronę burty. Szła tyłem, starając się odepchnąć przeciwnika, ale była za słaba. Jack przedzierał się przez tłum innych piratów, rozpychał ich łokciami, ale widział, że jest już za późno. Wysoki mężczyzna wypchnął dziewczynę za burtę.
- Nieeeeee!........
Jack usiadł na łóżku. Oddychał ciężko, trzymając rękę na sercu. Wytarł wierzchem dłoni kropelki potu z czoła, po czym wstał szybko. Nie ruszał się przez jakiś czas. Resztki snu wciąż ciążyły mu, wciąż widział Firegirl spadającą w spienione fale, które wyciągały w jej stronę śmiercionośne macki. Poczuł wyrzuty sumienia. Przecież to on wplątał ją w to wszystko. Przecież to przez niego płyną do jakiejś Wyspy Piratów, o której istnieniu nawet nie był pewien.
Wyszedł ze swojej kajuty i ruszył korytarzem. Nie zastanawiał się gdzie idzie. Nogi same go niosły. Otworzył drzwi i wszedł do środka. Podszedł do łóżka, stojącego niedaleko drzwi. Firegirl drgnęła i otworzyła oczy.


Tu się wstrzymam. Teraz wasza kolej.....
Piratka Marty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Śro 17:55, 25 Kwi 2007    Temat postu:

O nie!!! Nie Marty błagam pisz dalej!

To jest ten tegens... rozkaz! Tak jest rozkaz!

Błagam Smile

Myślę, że każdy pisze o sobie bo o sobie najwięcej wie. I siebie może bez skrupółów wciągnać w jakieś G*** a innych to tak chamsko...

Ale Tobie udaje się pisać o mnie.

Jeszcze raz proszę o kontynuację!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Czw 16:58, 26 Kwi 2007    Temat postu:

No, dobra, oja, no okej.... *robi wielką łachę* Very Happy


- Co ty tu robisz? - syknęła ostro do Jacka, zasłaniając się lekkim kocem dokładnie.
Sparrow stał chwilkę zmieszany. Nagle zapomniał po co w ogóle tu przyszedł. Momentalnie zrobiło mu się głupio.
- Ja... ten... - zaczął się jąkać. Westchnął ciężko. - Chciałem z tobą porozmawiać. Muszę coś powiedzieć.....
Wtedy do pokoju Firegirl wpadła Marty (uwielbiam takie momenty:D). Dysząc ciężko rzuciła szybkie podejrzliwe spojrzenie na Jacka.
- Pani kapitan! - zaczęła piratka pospiesznie. - Jakiś statek płynie na nas!
Firegirl poderwała się.
- Piraci?
Marty pokręciła głową przecząco.
Piraci wyszli na pokład. Czekał tam na nich Blake, który pobudził już innych piratów i teraz czekał na nich. Spojrzał wymownie na Marty, a ta odwróciła wzrok zdenerwowana i zła.

Dziesięć minut wcześniej na pokładzie.
Piratka Marty stała przy sterzena sowjej nocnej warcie, obserwując niebo pełne jasnych gwiazd. Morze zdawało się być spokjne, fale lekko uderzały o kadłub, ciepły wiaterek ledwie muskał żagle. Dziewczyna westchnęła zadowolona.
- Nie nudzi ci się? - usłyszała za sobą.
Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła zmierzającego w jej stronę Blake'a. Zażenowana odwróciła się od niego.
- Nie - burknęła tylko.
Blake stanął obok niej i również spojrzał w gwiazdy.
- Ładna noc, prawda?
Nie odpowiedziała, starając się za wszelką cenę ignorować go. Ten przyjrzał się jej uważnie.
- Chyba nie jesteś zbyt uprzejma? Mogłabyś chociaż odpowiadać, tak przez grzeczność.
- A kto powiedział, że jestem grzeczna? - odparła obojętnie i podeszła do relingu, łapiąc się barierki. - Czy nie powinieneś już spać?
- Jakoś nie mogę.
Podszedł do niej, ale tym razem zatrzymał się bliżej. Dziewczyna nie cofnęła się, choć nie wiedziała dlaczego.
- Jak to się stało, że jesteś piratką? - zapytał po chwili ciszy.
- Nie twoja sprawa.
- Ale masz cięty język. Ja tylko pytam!
- To nie pytaj.
Odwrócił się w jej stronę i złapał ją za ramiona. Spróbowała się odsunąć, ale trzymał za mocno.
- Słuchaj. Nie wiem, o co ci chodzi, ale ja nie jestem aż taki zły. Przynajmniej nie zasłużyłem sobie na takie traktowanie.
- Zasłużyłeś. Po pierwsze czepiasz się mnie. A po drugie... - urwała. Chciała powiedzieć "po drugie jesteś szpiegiem Sparrowa", ale nie mogła tego powiedzieć.
- "Po drugie" co?
Spuściła wzrok patrząc na jego koszulę.
- Powiedz mi!
- Nie, nie powiem. Do niczego mnie nie zmusisz!
- Tak? - zapytał ze złowrogim śmiechem. - No to patrz!
Pochylił się i bez ostrzeżenia pocałował ją. Dziewczyna stała sztywno, zaskoczona, czując jego usta na swoich. Całował ją chaotycznie i gwałtownie, zupełnie bez uczuć. Ale gdy zareagowała, zwolnił, a ruchy jego warg stały się bardziej namiętne. W końcu dziewczyna wyrwała się i odskoczyła od niego. Stała zdyszana, jak po ciężkim biegu, nie wiedząc co robić. Ominęła go szybko i oparła się o ster.
- Ja.... - usłyszała za sobą, ale nie odwróciła się. Spojrzała na morze. - Chyba trochę przesadziłem....
- O nie! - krzyknęła.
Blake spojrzał na nią zdziwiony.
- Co "nie"?
- Spójrz! - wskazała na morze. Spojrzał tam i zobaczył płynący w ich kierunku statek. - To nie są piraci. Statek rządowy!
Blake zawahał się. Po chwili podjął decyzję.
- Idę obudzić załogę! - oznajmił.
- To ja pójdę po Firegirl!
Poszli pod pokład gdzie rozeszli się w inne strony.


I tyle. Teraz liczę na waszą wenę.
Piratka Marty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Pią 17:27, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Jak mogłaś Marty. W takiej chwili Sad


Firegirl stała przy sterze. Marszczyła czoło przyglądając się białym żaglom zbliżającego się statku.
Blake i Marty dwoili się i troili mocując liny, przekazując załodze polecenia Pani Kapitan, ale przede wszystkim przeszkadzając sobie nawzajem. Za szóstym razem gdy Blake wpadł na Marty, ta nie wytrzymała i krzyknęła(./Smile
-Czy ten statek jest dla Ciebie za mały? Mam już dosyć Ciebie, Twojej gęby i wszystkiego co z Tobą związane.
-Marty...-zaczął Blake
-Panienko Marty, jak dla Ciebie-warknęła piratka i szybkim krokiem odeszła w kierunku Firegirl.

***
-To mój statek! Ja decyduję!
-Chciałem tylko zaznaczyć...-Jack stał przy Fire i minę miał nieciekawą.
-Dosyć! Cała naprzód!
-Aye!-Jack zasalutował i zbiegł po schodkach z mostku (tak to się nazywa? Tam gdzie ster) na pokład.
"Chyba jednak nie rozgryzę go tak szybko..."-Firegirl przygryzła wargę spoglądając na zbliżający się statek-"Oby to nie był on..."


Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Pią 18:08, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Dwa statki złączyły się w abordażu. To była ledwie chwila, gdy piraci zaczęli mieszać się z żołnieżami na obu statkach. Angela walczyła z jakimś młodym, ale drażniąco odwaznym żołnieżem, kątem oka obserwując statek wrogów. W końcu zepchnęła chłopaka za burtę i rozejrzała się uważnie po tamtym statku. Szybko odnalazła to, czego szukała. Kapitan walczył na mostku z jednym piratem z załogi Jacka, napierając na niego. Angela złapała jakąś linę i już stała na deskach tamtego statku. Biegiem ruszyła w stronę wrogiego kapitana, ale wciąż ktoś próbował jej to udaremnić. Zdenerwowana znów zepchnęła jednego z bardzo uciążliwych żołnieży za burtę. Stała przy wejściu do jakiegoś schowka i nie zauważyła, jak dwóch walczących mężczyzn przetoczyło się w jej stronę. Dziewczyna wpadła do pomieszczenia, udeżyła się o coś i straciła przytomność.
***
Firegirl przebiła szablą kolejnego żołnieża, gdy nagle zauważyła, że wrogowie wycofują się z ich statku. Ich kapitan krzyknął coś i zaczęli wolno odpływać. Firegirl rozejrzała się po swojej załodze, sprawdzając, czy nikogo nie brakuje. Jack, Marty, Blake, Gibbs, i wielu innych, choć widziała niewielkie ubytki. Ale kogoś jej brakowało....
- Marty! - krzyknęła do piratki, która szybko podeszła do pani kapitan. Firegirl spojrzała na nią przestraszona. - Gdzie jest Angela?
- A tu jest.... - zaczęła Marty, ale gdy odwróciła się i nie zobaczyła swojej kamratki, zlękniona spojrzała na Firegirl. - Nie wiem! Była tu przed chwilą! Nie mogła zginąć, przecież to Angela! Nikt nie może wygrać z nią w pojedynku! Ale gdzie w takim razie jest?
Pani kapitan spojrzała za odpływającym statkiem.
- Ja nie mam jej tu, to jest tam! - Przyjrzała się piratom. - Marty, Blake! Popłyniecie za Angelą. Gdy ją znajdziecie, lub gdyby.... jej tam nie było, wróćcie skradzioną szalupą, albo w inny sposób.....
Marty szeroko otworzyła oczy.
- A nie mogę sama?
- Nie, ja tu wydaję rozkazy! Już! Zanim odpłynie!
Dziewczyna rzuciła pełne pogardy spojrzenie na Blake'a, odrzuciła płaszcz i pas z szablą, wsadziła w zęby piracki sztylet, po czym wskoczyła do wody. Chłopak z westchnieniem uczynił to samo.


Mam nadzieję, że się podoba. Liczę teraz na dalszy ciąg od Andairy, ona wie dlaczego. Pozdrawiam wszystkich! Arr!
Piratka Marty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andaira
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Nightwood

PostWysłany: Sob 10:44, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Doskonałe, Marty! *oklaski*
Okej, to ja się teraz biorę za moją część. Smile

Angela obudziła się dzieś w jakiejś ciemnej, nieznanej jej kajucie.
"Cholera, gdzie ja jestem?" - pomyślała.
Spróbowała się podnieść, ale poczuła straszny ból. Syknęła. Nie miała nawet siły krzyczeć.
"Może to jakaś nieznajoma kajuta na naszym statku... Najlepiej, jeśli poczekam tu jakiś czas, aż ktoś mnie tu znajdzie" - uznała.
Chciała zasnąć, lecz jej się to nie udawało.
Niedługo potem do kajuty wszedł jakiś mężczyzna. Angela odruchowo zamknęła oczy. Dopiero, kiedy usłyszała, że mężczyzna odszedł na pewną odległość, otworzyła oczy. Zobaczyła, że pokój się rozjaśnił, człowiek zapalił lampę. Nagle odwórcił się w jej stronę. Znowu przymknęła oczy, udając, że śpi.
- Wiem, że śpisz, nie musisz udawać - powiedział, uśmiechając się do niej przyjaźnie.
Uznała, że nie warto udawać i przestała udawać. Odwróciła głowę w jego stronę i spojrzała na niego bojowym wzrokiem.
- Gdzie ja jestem? Kim ty jesteś? I najważniejsze - dlaczego tu jestem? - zapytała.
Z radością uznała, że wrócił jej głos. Jakby chciał jej coś zrobić, będzie mogła krzyknąć.
Mężczyzna, nadal się uśmiechając, odpowiedział.
- Po co te nerwy, kochana!
- Nie jestem kochana!
- Dobrze, uznajmy, że tego nie powiedziałem. Może zacznijmy od twojego drugiego pytania. Jestem Paul Smith, kapitan tego sta...
- Chciałeś powiedzieć statku? Dobry Boże, to ja już nie jestem na Perle?
- Nie, nie jesteś i do tego zmierzałem, dopóki mi nie przerwałaś. Jesteś na (Marty, musimy wymyślić nazwę, pomożesz? Wiadomość na pw! Smile A jak wymyślimy, to edytyuję to), dlatego, że... No cóż... Dlatego, że jesteś naszym zakładnikiem.
- Jakim zakładnikiem! Co do cholery się tutaj wyrabia?!
- Spokojnie, nic ci się nie stanie...


Marty, teraz Ty pisz! Ale o tym, jak płyniesz z Blakiem do mnie! Razz Sama chcę to dokończyć! Smile
Ale oczywiście pani kapitan też może napisać co się dzieje na statku! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Sob 13:11, 28 Kwi 2007    Temat postu:

W tym samym czasie na pokładzie statku.

Marty cicho i zwinnie niczym jaszczurka wdarapała się na pokład wrogiego statku. Bezszelestnie przeszła przez reling i ukryła się w cieniu mostka. Chwilę potem obok niej stał Blake.
Byli cali mokrzy, ubrania kleiły się do ich ciał. Marty z zażenowaniem stwierdziła, że Blake pożera wzrokiem jej biust, który zresztą nie trudno było zobaczyć, gdyż koszula prześwitywała(jakosik tak się to mówi, nie? Very Happy). Pacnęła go ręką w ramię, a kropelki wody rozbryzgnęły (?!) się na wszystkie strony.
Dziewczyna przeszła pod ścianą kilka kroków, po czym weszła do jakiegos pomieszczenia. Po kilku minutach wyszła stamtąd trzymając dwa suche żołnierskie płaszcze. Podała jeden Blake'owi. Potem ruszyli w stronę kajut.
Była jeszcze noc, po ostatniej walce z ich załogą żołnieże udali się pewnie na spoczynek, dlatego nie zdziwiło ich, że pokład jest pusty. Nie spodziewali się nikogo, więc swobodnie przeszli przez pustą przestrzeń. Nagle usłyszeli czyjeś kroki. Marty zatrzymała się przestraszona, wiedziała, że nie zdążą się ukryć. Przy nich był jedynie słup od żagli, niestety za chudy, by mogli się za nim skryć. Zaczęła gorączkowo myśleć, ale Blake był szybszy.
Spojrzał na nią uważnie wielkimi oczami, po czym zrzucił z niej suchy płaszcz. Rozpiął kilka guzików jej koszuli, by odsłonić jej ramiona. Zwichrzył sobie swoje mokre włosy. Przyjrzał się jej błyszczącymi oczyma, podniósł ją do góry, założył jej nogi wokół swoich bioder, przycisnął ją do słupa i zaczął namiętnie całować. Marty nie wiedziała o co mu chodzi, dlatego nie protestowała z początku. Potem było już za późno, bo na pokład wyszło dwóch żołnierzy.
- Mówiłem ci, że ktoś tu jest - powiedział jeden z nich.
- No to co? - odpowiedział drugi. Musieli zobaczyć płaszcz, w którym był Blake. - Chodź, nie będziemy im przeszkadzać. Czasem przydają się te prostytutki....
Żołnieże odeszli szybko. Blake jeszcze chwilę nie przestawał jej całować. W końcu odchylił się, by spojrzeć jej w oczy, ale Marty odskoczyła od niego jak oparzona. Nim zdążył się zorientować, poczuł ból na policzku. Dziewczyna stała nad nim ciężko dysząc.
- Auć! A to za co?! - jęknął Blake, rozcierając obolały policzek.
- Nie jestem prostytutką! - warknęła i zaczęła doprowadzać się do porządku.
- Tylko to cię zainteresowało?
- Nie lubię jak ktoś mnie wykorzystuje! - Blake otworzył usta, by coś powiedzieć, ale Marty przerwała mu: - Skąd wiedziałeś, że tak zareagują?
Chłopak przyjrzał jej się z wyżutem i dziwnym ogniem w oczach.
- Bo kiedyś też pływałem jako żołnież....
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia, ale nic nie powiedziała. Ostatecznie stwierdziła, że to nie jej sprawa. Bez słowa ruszyła dalej, a on za nią.
Znaleźli się w ciemnym korytarzu. Nigdzie nikogo nie było, cisza brzęczała w uszach, starali się więc iść jak najciszej. W szparze pod jakimiś drzwiami zobaczyli małą smugę światła. Podeszli do nich i usłyszeli dwa głosy: jeden męski, zupełnie obcy, drugi kobiecy, z całą pewnością należący do Angeli.....


Tyle. Gdybym mogła, chętnie napisałabym pikantne szczegóły z rozmowy Angeli z tym kapitanem, ale jak nie mogę to nie. Trudno. Teraz twoja kolej, Andaira.
Piratka Marty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Firegirl
Kapitan



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Karaibów

PostWysłany: Sob 15:01, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Andaira my jesteśmy na Iskrze! Nie na perle :/

"- Wiem, że śpisz, nie musisz udawać" chyba wiem , że nie śpisz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody pirates
Bywalec Tortugi



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z morza.... ahoj....

PostWysłany: Sob 21:54, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Wytykanie takich błędów oraz literówek i błędów ortograficznych możemy sobie teraz odpuścić. Jak będziemy to na jakiegoś bloga przekopiowywać, to będziemy błędy poprawiać.
Pozdro,
Piratka Marty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Jacka i jego kamratów! Strona Główna -> Opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1