Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andaira
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Nightwood
|
Wysłany: Pią 16:01, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Okej, to ja dorzucę tekstu chociaż trochę. Nie chcę być pogoniona przez panią kapitan jak Marty.
Kilka minut wcześniej...
Piratki właśnie miały zamiar odchodzić ze swoich miejsc, na przeszpiegi, kiedy Angela zobaczyła Jacka chodzącego po pokładzie.
- Chowaj się, marty, szybko! - powiedziała na tyle głośno, aby kamratka ją usłyszała i tym samym na tyle cicho, aby nie doszło to do uszu Jacka.
- Co do... - zaczęła Marty głośno, kiedy już siedziały ukryte za beczkami, ale Angela jej przerwała.
- Ćśśśś... Mamy go śledzić, prawda? No to mamy nasz obiekt na tacy. Teraz siedź cicho, musimy zobaczyć gdzie idzie - szepnęła Angela.
- Dobra... - mruknęła jej towarzyszka.
Przez chwilę Jack stał na pokładzie i się rozglądał, po czym zszedł w dół schodów.
Angela odwróciła się do Marty.
- Chodź.
Szybko odeszły ze swioch miejsc i podążyły śladem Sparrowa. Kiedy zobaczyły, jak mężczyzna wchodzi do kajuty Firegirl, stanęły jak wryte.
- No... nie! - mruknęła Angela.
Marty od razu podeszła do drzwi i przyłożyła do nich ucho. Słyszała stukot butów kapitana Jacka i cichy szloch Firegirl.
- Masz zamiar podsłuchiwać?
- A jak myślisz? Siedź cicho teraz...
- To ja się odsunę i będę stała na czatach, żeby nikt nas nie widział.
- Zgoda - szepnęła Marty nie odrywając ucha od drzwi.
Usłyszała głos Sparrowa.
I jak? Coś mi chyba długawo wyszło. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Pią 18:41, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To jest nie fair! Po prostu chciałam być uczciwa (jak każdy pirat) i powiedziałam, że nie mam czasu! No dobra, teraz napiszę coś, o ile zdążę.
Jack szepnął coś cicho, ale Marty nie rozróżniała słów. Na chwilę zapanowała cisza. Piratka spojrzała na Angelę, która kołysała się w tył i w przód na obcasach.
- Coś cicho tam.... - szepnęła, nie odrywając ucho od drzwi. - Ej, a jak on jej coś robi?
- No nie wiem.... - odparła tamta, choć tak naprawdę nie chciała mieszać się w sprawy Firegirl i Jacka.
- Ale jak on na przykład związał ją, zakneblował, rozebrał i.... odcina jej palce, by wysłać je do jej matki?!
Piratki wybuchnęły śmiechem. Angela przytrzymała się ściany, a Marty drzwi, nie mogąć ustać na nogach ze śmiechu.
- Ciii! Cicho! Coś słyszę! - powiedziała ta druga drżącym głosem.
Angela spojrzała na nią wilgotnymi oczami, ale zaraz mina jej zżedła.
- Ktoś tu idzie! Szybko, za beczki! - szepnęła przestraszona.
Marty jednym susem znalała się w osłoniętym miejscu obok kamratki. Wąskim korytarzem szedł Gibbs. W tym samym momencie z kajuty pani kapitan wyszedł Jack i dwóch piratów spotkało się.
To wszystko, mam nadzieję, że się podoba i już czekam na dalszy ciąg! Kto odbije piłeczkę? Arr!
Piratka Marty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andaira
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Nightwood
|
Wysłany: Wto 13:38, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Fajnie Ci to wyszło Marty! Szczerze, to bym tylko tak zostawiła ten post, ale pani kapitan by mnie pogoniła, więc może chociaż trochę odbiję piłeczkę.
- Czy Firegirl nie wietrzy żadnego podstępu z tą lunetą? - spytał cicho Gibbs.
- Wydaje mi się, że nie... Ale musimy się mieć na baczności, bo te jej kamratki są dosyć podejrzliwe. Jeśli ona sama nie wietrzy podstępu, to one we dwie napewno.
- Czyli mam kazać komuś je obserwować?
- Wyjąłeś mi to z ust - powiedział Jack.
Marty spojrzała na Angelę. Były bardzo ucieszone, ponieważ udało im się usłyszeć wszystko, o czym mężczyźni mówili.
- Słyszałaś to? On chce śledzić nas, a my śledzimy jego! - powiedziała Angela.
- Nie wyjdzie z tego nic dobrego... - mruknęła Marty.
- A skąd wiesz... Musimy tylko mieć jakiś dobry plan, trzeba...
- Ćśśś!
Marty wskazała palcem na Gibbsa i Jacka.
- Kogo? - spytał Gibbs: - Ja raczej nie mogę, wiesz, że mam inne zajęcia.
- Wiem, kto by się do tego nadał - powiedział Jack.
- No to chodźmy mu o tym powiedzieć - zakończył rozmowę Gibbs i obaj odeszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firegirl
Kapitan
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Karaibów
|
Wysłany: Wto 15:10, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
***
Firegirl powoli wstała z łóżka. Czuła się jakby wypiła cały rum z ładowni a tymczasem to była tylko jedna... Dwie. Trzy butelki złocistego trunku.
"Do czego on mnie doprowadza"
Capt. wyszła na pokład. Za sterem stały Marty i Angela. Rozmawiały półgłosem wyraźnie zaniepokojone.
-Co się tutaj dzieje?
-O! Witam Panią Kapitan! My tu tylko...- zaczęła niepewnie Angela
-My tu tylko ustalamy czy nie zboczyliśmy za bardzo na wschód- szybko dokończyła Marty
-Ah tak-Firegirl spojrzała na nie podejrzliwie-A mi się wydaje, że zboczyliśmy nie tylko z kursu ale i porządnego piractwa.
Marty i Angela stały z głupimi minami na jeszcze nie do końca trzeźwą Panią Kapitan.
-Chodzi mi o to, że zamiast pracować plotkujecie.- wyjaśniła Firegirl. -Angela. Ster to nie jest miejsce dla dwóch piratek (piratów...?). Zrobisz porządek w ładowni.
-Aj!-Angela zniknęła w ładowni.
-A i jeszcze jedno. -Firegirl odchodząc odwróciła się do Marty ze złośliwym uśmiechem pełnym satysfakci(ala Jack) - Zbaczamy na zachód
Odwróciła się i szybkim krokiem odeszła.
"To jej cholerne wyczucie i orientacja" -pomyślała Marty z pewnym podziwem.
**
Firegirl szła w kierunku rufy. Nagle spostrzegła Jacka. Był wyraźnie zdenerwowany. Szedł w jej kierunku z niewidzącym wzrokiem.
Wpadł na nią i wszystkie trzymane przez niego rzeczy upadły na deski pokładu.
-Co do...-urwał Jack widząc swoją "przeszkodę"- A to Ty...
Sparrow wyraźnie się zmieszał.
-Myślałem, że... No bo wiesz. Ja widziałem... Ale to nie było specjalnie... Akurat przechodziłem i Ty... Płakałaś... I teraz myślę, że to co robię jest nie fair.I teraz już wiem...
-Słucham?-Firegirl zdezorientowana patrzyła w jego oczy- O co Ci chodzi Sparrow.
Nagle Kapitan zauważyła rzeczy, który wypadły Jackowi z rąk.
Mapy, rum, przyzrądy do nawigacji(nie wiedziałam jak to nazwać), rum(celowe powtórzenie )
-Po co Ci to? Przecież wiesz gdzie płyniemy. Nie zboczyliśmy z kursu, ani...Zaraz, zaraz o co tutaj chodzi?
-...
Oj ile napisałam! To co powiedział Jack zostawiam Marty.
Tylko błagam zlituj się i nie krzywdz Pani Kapitan zbytnio...
PS. Niezbyt trzeźwa jestem., Wybaczcie błędy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Pią 16:09, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To znaczy... ten...
Jack podrapał się z wściekłością po brodzie i szybko pozbierał swoje rzeczy. Na jego twarzy malowało się zdenerwowanie.
- Nic. Tak tylko chcę przejrzeć mapy.
Firegirl przyjrzała mu się uważnie i podejrzliwie. W końcu jednak dała za wygraną.
- A gdzie z tym idziesz? - zapytała z westchnieniem rezygnacji.
- Nie wiem, znajdę sobie jakiś cichy kącik.... Może nawet u ciebie?....
Sparrow zachichotał, co brzmiało dość arogancko, i ruszył w stronę kajut, a Firegirl wytawiła mu język. Kiedy została sama poczuła, jak łzy dławią ją w gardle. "Przestań się mazgaić!" - ofuknęła samą siebie. "Przecież nie jest tego wart."
***
Młoda piratka Marty niby przypadkiem wycierała drzwi jakiegoś schowka, ukradkiem obserwując Jacka w kajucie pani kapitan. Pomieszczenie było otwarte, więc mogła na niego swobodnie patrzeć. Tamten zdawał się nie zwracać na nic uwagi, jakby był czymś całkowicie pochłonięty. Dokładnie przeglądał mapy. Co jakiś czas zanaczał coś, kreślił dziwne znaczki, składał i rozkładał nowe papiery. W końcu wyciągnął swój kompas, który obserwował długo.
Na korytarzu rozległy się czyjeś kroki. Marty żwawiej przystąpiła do pucowania desek, jakby nigdy nic. Do kajuty, w której siedział Jack, wszedł młody, przystojny mężczyzna, o blond włosach, lekkim zaroście na twarzy i wysoce męskiej postawie. Dziewczyna nigdy nie widziała tego mężczyzny na statku, ale wcześniej też nie przyglądała się załodze Jacka. Dlatego teraz ten pirat niezwykle ją zainteresował.
Sparrow podniósł oczy na nowo przybyłego.
- O, Blake! Dobrze, że już jesteś.... - Jack spostrzegł zaciekawione spojrzenie dziewczyny, więc dodał: - Czy mógłbyś zamknąc drzwi? Dziękuję....
Mężczyzna odwrócił się trzymając dłoń na chropowatym drewnie drzwi, by je zamknąć, gdy również zauważył Marty. Jego niemal granatowe oczy błysnęły dziwnie, po czym zamknął wejście do kajuty.
To tyle jak a mnie. Nie mogłam pozwolić, by Jack się wygadał, bo to nie byłoby w jego stylu, a ja pewnie umarłabym ze zgryzoty. I mam jedną prośbę: proszę, nie zabierajcie mi Blake, chciałam mieć trochę przyjemności w tym opowiadaniu. Proszę! Mogę na was liczyć?
Piratka Marty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firegirl
Kapitan
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Karaibów
|
Wysłany: Pią 16:30, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hm... Pomyślimy o tym. Nie dziewczyny? Jakby Jack się wygadał to nie był by Jack. Blake... Może i Ci go zostawię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andaira
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Nightwood
|
Wysłany: Sob 12:21, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm, dobrze, może i będzie Twój... Amiałam takie plany!
No cóż, ale mam nadzieję, że Blake będzie miał kolegę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Sob 17:15, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No wiecie, załoga Jacka w końcu nie jest taka mała..... Ale tak a propos Blake'a, przypomniało mi się skąd znam to imię. Było przecież w opowieści skye! Cóż, u mnie skleroza jest na pożądku dziennym;).
Poza tym: dosyć tego chultajstwa (czy jak się to pisze;))! Pisać! Klawiatura w dłoń i na komendę opowiadanie pisz!
Popijając rumem, oczywiście .....
Piratka Marty
Arr!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andaira
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Nightwood
|
Wysłany: Sob 17:27, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Okej, to ja może, ale nie będę się długo rozpisywać, bo nie wiem co pisać! Czekam na panią cpt. Firegirl lub Marty, żebyuście Wy kontynuowały.
Marty wstrzymała na chwilę oddech.
- Cholera, głupi facet, no nie? - usłyszała za swoimi plecami głos Angeli, która widziała wszystko z pewnej odległości. - Taką dobrą akcję ci przerwał. Czemu nic nie mówisz?
Spojrzała na swoją kamratkę i jej rozanielony wyraz twarzy.
- Marty, ty mi nie mów, że ten chłopak ci się podoba!
- Cooo? Ajj, nie, coś ty! - warknęła Marty.
- Dobra, dobra. Sądzisz, że to on ma nas śledzić?
- To możliwe, przecież Jack kazał mu zamknąć drzwi, żeby nikt nic nie słyszał.
- Hmmm, dziwna sprawa... Nasłuchuj!
- Co, ja?
- Dobra, ja to zrobię - warknęła Angela i podeszła do drzwi.
Przyłożyła do nich ucho, kiedy usłyszała z góry.
- ANGELA, DO CHOLERY, GDZIE TY SIĘ PODZIEWASZ!
- Ups, kapitan mnie poszukuje - mruknęła i szybko odbiegła pozostawiając Marty samą.
I jak> Kto pociągnie dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Sob 20:06, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kurczę, ten "rozanielony wyraz twarzy" można było sobie darować.....
Kiedy Marty upewniła się, że Angela odeszła, cicho podeszła do drzwi kajuty, w której siedział Jack z obcym mężczyzną.
- ... rozumiesz? - usłyszała wzburzony głos Jacka.
- Aye, kapitanie. Dyskretnie - odpowiedział Blake głosem, od którego piratce przebiegły dreszcze po kręgosłupie.
- Bardzo mnie to cieszy. Pamiętaj, Blake, ufam ci!
- Oczywiście, kapitanie. Te sprawy... to nie są raczej rzeczy dla mnie....
- Wiem, właśnie dlatego.... I nie możesz też jej zranić. To nie wchodzi w rachubę....
Marty odsunęła się. Wiedziała, że mężczyzna zaraz wyjdzie z kajuty, a ona nie chciała więcej pokazywać się na tym korytarzu. Czmychnęła szybko na pokład, gdzie opierając się o reling, rozmyślała o wszystkim, co usłyszała.
- I co? - syknęła Angela do ucha piratki, a ta o mało nie wypadła za burtę ze strachu. Po chwili obie próbowały powstrzymać śmiech. - Powiesz mi, czego się dowiedziałaś?
- Co? Ja? - Marty próbowała udawać głupią, ale niezbyt dobrze jej to wychodziło. - A czego miałabym się niby dowiedzieć?
- Nie udawaj! - ponagliła ją kamratka. Machnęła ręką ze zniecierpliwienia. - Dobrze wiem, że podsłuchiwałaś!
Marty westchnęła zrezygnowana.
- Nie jestem pewna, czy on ma nas niby śledzić.....
- Aha! Więc jednak podłuchiwałaś! - wykrzyknęła z satysfakcją Angela. Po chwili zamyśliła się. - Hmm, możliwe, pewnie Jack knuje coś innego....
- Tak, i obawiam się, że może chodzić o Firegirl....
Czy mogę prosić, by ktoś teraz wymyślił, jak Marty wpada na tego Blake'a? Bardzo mnie ciekawi, co wymyślicie ..... I oczywiście, musi być dalszy ciąg rozmowy! Baj! Arr!
Piratka Marty
P.S. Aha! I z góry dzikuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firegirl
Kapitan
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Karaibów
|
Wysłany: Nie 19:58, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A o co Ci chodziło ze zranieniem jej...? Jak wyjaśnisz to chętnie dokończę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Nie 22:03, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Na tym polega cała tajemnica tego, co Marty podsłuchała. Ma być ciągle nie jasne czy on ma zranić Marty, Angeli, czy Firegirl. Ja sama to wyjaśnię, tylko jak będziecie pisać, to piszcie tak, by nikt nie mógł się domyślić, o kogo naprawdę chodzi.
Teraz sama napiszę troszkę.
Angela spojrzała zamyślona w fale morza.
- Wcale bym się nie zdziwiła... - mruknęła cicho jakby sama do siebie.
Marty chrząknęła rozdrażniona.
- Wszystko jedno. Musimy czekać, aż dowiemy się czegoś więcej.
Odwróciła się i ruszyła w stronę steru. Szybkim krokiem minęła piratkę, która musiała się poczuć zignorowana. W połowie drogi zrobiło się Marty głupio, że tak potraktowała swoją kamratkę, więc odwróciła się, by ją przeprosić, gdy nagle... wpadła na kogoś. Na deski posypały się jakieś papiery.
- Przepra... - zaczęła odruchowo, ale zobaczyła na kogo wpadła. Blake. - Uważaj, jak chodzisz - warknęła nieuprzejmie, cofając się w tył.
Chłopak uśmiechnął się półgębkiem, ale uśmiech nie objął oczu.
- Jak widzę, wszystkie piratki cechuje niezwykła życzliwość - odparł pustym głosem, patrząc na nią przenikliwie. Dziewczyna zadrżała. - Poza tym, to ty nie umiesz chodzić.
- Wypraszam sobie, to ty na mnie wpadłeś.
- Nie, nie prawda. Na odwrót!
- Ha, ha, jesteś wprost prześmieszny!
Do rozmowy wtrąciła się Firegirl, która właśnie wyszła z ładowni.
- Chwilkę! - przerwała im. - Kogo obchodzi, kto wpadł na drugie? Macie tu posprzątać, i to już! Tylko narobiliście bałaganu.
- Oczywiście, pani kapitan - przypochlebił się Blake, robiąc maślane oczka.
Marty spojrzała na niego, jak na bezczelnego robaka. Bez słowa podniosła kilka papierów i jakichś metalowych części.
- Idziesz? - zapytała obojętnie.
Chłopak podniósł resztę rzeczy, ukłonił się nisko Firegirl i ruszył za Marty.
Kiedy znaleźli się poza zasięgiem słuchu obu piratek, powiedział chłodnym, wyrachowanym głosem:
- Już teraz będę wiedział kogo mam się wystrzegać.
Marty zaśmiała się wrednie.
- I nawzajem!
Weszli do jakiejś rupieciarni, gdzie znajdowało się mnóstwo map, dokumentów, przyrządów do nawigacji (uczepiam się tego;)), kompasów i innych zakurzonych gratów. W środku była bardzo ciasno, toteż wchodząc niemal musieli ocierać się o siebie. Piratka zamrugała pospiesznie.
- Ale może chociaż powiesz mi jak się nazywasz? - zapytał cicho Blake, odkładając jakieś cyrkle na półkę, znajdującą się nad nią.
Marty wciągnęła głęboko powietrze i zaraz zaksztusiła się. Tuman kurzu wzbił się w powietrze. Zaczęła kaszleć głośno, przy czym uczepiła się jego kurtki.
- Ma... - reszta została zdławiona przez kaszel.
Chłopak przesunął ją w głąb pomieszczenia, by kurz mógł wylecieć przez drzwi. Pomyślała, że przecież sami mogli wyjść, ale nic nie powiedziała na ten temat.
- Ja jestem Blake - usłyszała jego miękki głos.
Nagle zdała sobie sprawę, że trzyma dłoń na jego klacie. Szybko cofnęła rękę, przełknęła głośno ślinę i spojrzała mu w oczy.
- Marty.... To znaczy, ja Marty.... Nazywam się....
"Cholera!" - zaklęła w duchu. Byli tak blisko, że równie dobrze mógł ją objąć, poruszając jedynie ramionami. Bardzo ją to krępowało.
- Może... - zaczął niepewnie. Patrzył na nią, jakby chciał ją zjeść (nie mogłam się powstrzymać!). - Może zaczniemy od nowa naszą znajomość?
- Eee...
Nim piratka odpowiedziała doszedł do nich wrzask pani kaitan:
- Marty! Co wy tam robicie tak długo?! Potrzebuję cię tutaj!
Dziewczyna spojrzała na niego nieprzeniknionym wzrokiem, przesunęła się w bok, ocierając przy tym o niego, i zwyczajnie odeszła.
Sorki, że takie długie, ale nie mogłam się powstrzymać! Teraz możecie mnie nawet powiesić!
Piratka Marty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firegirl
Kapitan
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Karaibów
|
Wysłany: Pon 18:28, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Co to znaczy nieprzeniknionym?
Dlaczego robicie z Firegirl taką jędzę!? Wyręczcie się mną aby przerwać w ważnych momentach :devil:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s k y e.
Bywalec Tortugi
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Singapur.
|
Wysłany: Pon 19:10, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
pewnie tak jest najprościej, hmm... wyjść z niezręcznej sytuacji xD
zawsze może przerwać nagłe pojawienie się Krakena czy coś... oddajcie wodze fantacji!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody pirates
Bywalec Tortugi
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z morza.... ahoj....
|
Wysłany: Śro 17:06, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ale my wcale nie robimy z ciebie potwora! Tylko tak piszemy, żeby pokazać, że Firegirl jest kapitanem, jakim powinna być! Ale jeszcze nie doszliśmy do najważniejszych rzeczy, więc pomalutku, pomalutku a Firegirl jeszcze będzie razić sexapilem!
Piratka Marty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|